wtorek, 16 września 2014

03. Koniec sielanki cz. 2, czyli uroda po tatusiu.


- Mamo! Już jestem! – wszedłem do naszej jaskini. Było ciemno. Poczułem się niepewnie. Coś się miało stać. Jednak nie mogłem być przygotowany na to co stało się w następnej chwili...
  Zauważyłem jej niebieskie ślepia wpatrujące się we mnie z najmroczniejszego końca jaskini. Mimowolnie się wzdrygnąłem.
- Mamo...? Co się... – zacząłem niepewnie. Ona jednak mi przerwała.
- Ty!!! – wrzasnęła. Nie wiedziałem o co jej chodzi – Jesteś taki sam jak on! – popatrzyłem na nią ze zdziwieniem. Czy ona mówi o...? –Gdy byłam w ciąży łudziłam się, że może będziesz podobny do mnie. Ale to było niemożliwe. Wynoś się! – rzuciła się na mnie. Drapnęła mnie w nos. ,,Będzie blizna” pomyślałem – Nie chcę cię widzieć. Możesz nawet iść do ojca. Do Mjavariego... – zauważyłem, że imię mojego ojca powiedziała z bólem. Czyżby tęskniła? To chyba niemożliwe, a jednak...
 Uświadomiłem sobie, że na ten moment byłem przygotowany od długiego czasu. Że właściwie na niego czekałem... Odszedłem. Bez słowa. A ona patrzyła na mnie gdy szedłem w stronę zachodzącego słońca. Bo niby gdzie miałbym iść? Teoretycznie mógłbym zatrzymać się u Mtotto, ale wiedziałem, że mama nie będzie moim widokiem zachwycona i może zrobić mi coś więcej niż tylko ranę na nosie.
 Odwróciłem głowę w stronę mojego byłego domu. Ona dalej patrzyła. Kontynuowałem więc swoją wędrówkę. Wkrótce zrobiło się naprawdę ciemno i położyłem się pod drzewem. Patrząc w gwiazdy myślałem nad moim poprzednim życiem. O mamie, o Mtotto... Przypomniałem sobie, że nawet się z nim nie pożegnałem. Zrobiło mi się przykro. Ja odszedłem, a on, gdy przyjdzie jutro rano, nawet nie będzie wiedział czemu mnie nie ma w mojej jaskini. Ale może jeszcze kiedyś się spotkamy i wtedy wszystko mu wyjaśnię, bo sądzę, że jednak Usaliti tego nie zrobi.
 Myślałem także o innych sprawach. Np. co ze sobą zrobię i gdzie pójdę. Z tymi myślami w głowie zasnąłem. Gdy obudziłem się następnego ranka byłem w świetnym nastroju. Postanowiłem nie martwić się przeszłością. Pomyślałem ,,Trzeba iść dalej. Nie można stać w miejscu.”

I jest next rozdział^^ A co do Pamiętników Usaliti, to powstaną. Zostało to przegłosowane większą ilością głosów (4:0 xD) Zaczną pojawiać się regularnie od 5 rozdziału tegoż opowiadania.

PS. Jak nauka? xD



4 komentarze:

  1. Świetna nocia! Czekam na więcej ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka! trochę mi głupio, że dopiero teraz znalazłam ten blog :( Czy mogłabyś podać mi swojego maila? Chcę zadać Ci pewne pytanie, ale głupio tak w komentarzu xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej!
    Zostałaś nominowana do Liebster Award!
    Więcej informacji na http://cordelia-north-wilcze-opentanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń